Zobacz więcej: https://vod.tvp.pl/website/sprawa-dla-reportera,9326195Historia rolników z okolic Warszawy, którzy czują się oszukani przez biznesmena i wymi
"Sprawa dla reportera" to jeden z najstarszych programów w TVP. Elżbieta Jaworowicz za jego pośrednictwem pomaga Polakom od 1983 roku. Formuła programu przez niemal cztery dekady praktycznie się nie zmieniła - nawet legendarna dziennikarka wciąż siedzi w sposób, którego nikomu nie trzeba ostatnich latach postanowiono jednak wprowadzić powiew świeżości do studia. Co jakiś czas w finale odcinka pojawiają się śpiewający z playbacku discopolowcy. I zawsze wywołuje to podobne reakcje i zamieszanie. Tak jakby właśnie o takie kontrowersje i szum w mediach chodziło. Oficjalny powód jest jednak inny. Kobieta płacze, a on śpiewa disco polo. "Sprawa dla reportera" znów wywołała oburzenie. Użycie romantycznego utworu Żono moja w ostatnim odcinku programu (6 stycznia) było zagraniem konceptualnym, ale wyszło niesmacznie. Bohaterami jednej ze spraw było polsko-ukraińskie małżeństwo w trakcie rozwodu. Każde z nich walczy o prawo do opieki nad dziećmi, ale według pani Maryny mąż jej to utrudnia mimo nakazu sądu, a miejscowa policja jest twierdziła, że jej partner stosował wobec niej przemoc psychiczną i seksualną, a także nagrywał ich zbliżenia. Od dawna ją też zaniedbywał, a wszystko to przyczyniło się do decyzji o rozwodzie. Pani Maryna wspomniała też Dzień Kobiet, w czasie którego zamiast kwiatów dostała od niego słoik śledzi, bo "kwiaty zwiędną, a śledzie będzie chociaż mogła zjeść".Na koniec Elżbieta Jaworowicz zauważyła, że mąż kiedyś potrafił uwieść zaproszoną do studia kobietę piosenką Żono moja, więc może teraz to do niego dotrze. Lider zespołu Masters Paweł Jasionowski, który po chwili wykonał utwór przyznał, że mężczyźni właśnie w miłosnym kontekście ją śpiewają. Początkowo nie podziałało to na panią Marynę, która wybuchła płaczem, choć piosenkarz dwoił się i troił za jej plecami, a słynna reporterka mu wtórowała z uśmiechem na twarzy (tak jakby przez te miliony spraw straciła zdolność empatii). Po tym jak bohaterkę pocieszyli rodzice, w końcu się rozradowała... albo było jej już wszystko jedno. Możecie to zobaczyć w filmiku po niżej - show zaczyna się po 30. minucie."Boże jaka żenada. Jak mi żal tej kobiety. Uzewnętrzniła się, opowiadała o tak intymnych sprawach, a oni zrobili z tego CYRK! I ZERO REALNEJ POMOCY!", "Czy wy się dobrze czujecie w tym TVP? Przecież to jest kpina z tej biednej kobiety...", "Jak można traktować poważnie program, w którym w poważnej sprawie jest nagle śpiewane z dupy disco polo" - czytamy w komentarzach zdegustowanych internautów. A mnie ta sytuacja zupełnie nie zaskakuje. Dlaczego Elżbieta Jaworowicz zaprasza gwiazdy disco polo? Bo ta muzyka pomaga jej bohaterom Muzycy disco polo pojawiają się w "Sprawie dla reportera" w podwójnej roli - jako goście i wykonawcy. I tak jest od ładnych paru lat. Zenek Martyniuk był w programie już przynajmniej dwa razy. W 2020 roku opowiadał o swoim życiu i początkach kariery, która doprowadziła go na wyżyny disco polo. Elżbieta Jaworowicz sama wyznała, że chciała zrozumieć jego zespołu Akcent angażował się w pomoc dla chorego na rdzeniowy zanik mięśni Filipka z jego rodzinnej wsi na Podlasiu. Właśnie temu był poświęcony jeden z odcinków, który zwieńczony został szlagierem Nie wolno zabić tej miłości. W 2016 r. Zenek Martyniuk debiutował w programie, ale wtedy wspierał innego chorego chłopca. Na marginesie dodam, że tego samego roku stery w TVP objął Jacek Kurski. Przypadek?W zeszłym roku w "Sprawie dla reportera" wystąpiła inna legenda disco polo: Marcin Miller z zespołu Boys. Powiedział, że początkowo nie chciał przyjąć zaproszenia, bo jednak jego muzyka... tak średnio tam pasuje. Tłumaczył, że jest fanem programu, który zdarza mu się oglądać ze łzami w oczach. - Ja wiem, że ludzie patrząc na mnie na scenie, oceniają mnie jako takiego cwaniaka. A ja lubię sobie popłakać – wyznał i on włączył się w pomoc choremu chłopcu, który był jednym z bohaterów odcinka. Piosenkarz zwrócił uwagę, że każdemu należy się chwila zapomnienia chociażby w postaci muzyki, a dziennikarka mu przytaknęła i wyjaśniła, dlaczego disco polo stało się wisienka na torcie programu. - Dlatego pozwalam sobie czasem pokazywać preferencje muzyczne moich bohaterów, którym pomaga ten program, którym pomaga właśnie disco polo - ujawniła jest to więc tak, że Elżbieta Jaworowicz jest discopolową melomanką (ale też tego nie wyklucza) lub zaprasza gwiazdy tego nurtu, by wkurzyć widzów, a o programie miałyby się rozpisywać się media. Jednak właśnie przez takie nowinki (ale i dobór niektórych "ekspertów" z Krzysztofem Rutkowskim włącznie) "Sprawa dla reportera" stałą się autoparodią. Program stracił dawną moc i prestiż wśród nawet oddanej widowni, a dla młodszej jest memem. Nastolatki toczą bekę z tego programu na TikToku, który w ostatnim czasie trendował na tej platformie, a teraz mają kolejny temat do żartów. Nikt raczej nie kwestionuje zapraszania udzielających się charytatywnie gwiazdorów disco polo, ale granie ich muzyki po wysłuchaniu ludzkich dramatów jest tak niedorzeczne, że aż śmieszne, a przecież nie o to w tym wszystkim chodzi.* zdjęcie główne: kadr z TVP

Zobacz więcej: http://www.tvp.pl/publicystyka/magazyny-reporterskie/sprawa-dla-reportera/1046Aneta walczy o odzyskanie trójki dzieci, które trafiły do domu d

Programy informacyjne mogą nudzić, denerwować lub budzić niesmak. Skąd czerpać wiadomości z kraju? Kto przekazuje obiektywne wiadomości ze świata? Odpowiedź jest jedna. Reporterzy! Wyjątkowi dziennikarze poświęcający kariery mówieniu prawdy. To dzięki nim możemy czytać rzetelne wiadomości z kraju i ze świata. Zawód reportera To praca pełna wyzwań, trudnych rozmów i bez wątpienia sytuacji zagrażających życiu. Na niebezpieczeństwo najbardziej narażeni są korespondenci wojenni, którzy starają się przekazać światu wiadomości z kraju objętego konfliktem zbrojnym. Ich obecność w strefie działań wojennych nie jest obojętna stronom konfliktu, które próbują zamknąć ich usta lub włożyć w nie swoją “prawdę”. Wiadomości z kraju Reporterzy tworzą jednak także materiały krajowe. Piszą książki i nagrywają dokumenty o sprawach lokalnych. Niejednokrotnie prowadzą własne śledztwa i szukają prawdy w różnych źródłach, dlatego ich dzieła są tak ciekawe. Wielu z nich stara się maksymalnie usunąć własną osobę z konkretnymi odczuciami na bok i przedstawić obraz jak najbardziej obiektywny. Czytelnik lub widz zostaje sam ze słowami świadków lub odnalezionymi dokumentami. Takie zupełnie inne wiadomości z kraju są ciekawe, bardziej ludzkie i bezsprzecznie o wiele bardziej poruszające. Poświęcenie Bez względu na to, czy reporter pracuje w kraju, czy za granicą poświęca pracy nie tylko swój czas, ale także dużo energii oraz zdrowia. Oprócz ich życia rodzinnego w wielu przypadkach cierpi także psychika. Poruszanie trudnych tematów odbija się na wrażliwych ludziach, jakich niewątpliwie nie brakuje wśród dziennikarzy. W związku z tym zdarza im się korzystać z pomocy terapeutów, a w skrajnych sytuacjach rezygnować z pasji pisania. Presja Inną stroną pracy reportażysty są dyskusje społeczne toczące się wokół ich dzieł. W przeciwieństwie do powieści opowiadają bowiem o prawdziwych ludziach i wydarzeniach. Rozdrapują rany. Podnoszą niewygodne tematy. Odkrywają tajemnice ludzi uchodzących wcześniej za dobrych obywateli. To jeszcze bardziej naraża ich na stres i nieprzyjemne reakcje niektórych czytelników. Radzenie sobie z presją musi być cechą dobrego reportażysty, by mógł działać dalej każdego dnia! Reasumując Wojciech Jagielski, Wojciech Tochman, Filip Springer, czy Jacek Hugo-Bader to nazwiska, które warto znać. To spadkobiercy mistrzów takich jak Ryszard Kapuściński oraz Hanna Krall. Młodzi reportażyści, którzy swoimi śledztwami z pewnością zmienili wiadomości z kraju to także Marcin Kącik, badający sprawy molestowania oraz Justyna Kopińska, która swoją książką rozpoczęła dyskusje o opiece nad wychowankami domów dziecka. Prawdopodobnie o nich słyszałeś, ale czy zapamiętałeś? Zachęcam do sięgnięcia po wspaniałe książki polskich reportażystów! Warto! Post Views: 809
Memy Sprawa dla reportera. Reszta obrazka ukryta, kliknij żeby zobaczyc cały! Sprawa dla reportera. 0 komentarzy. Sprawa dla reportera. 0 komentarzy.
Twój post/komentarz został usunięty z następujących powodów:§ 3b. Dublowanie tematówPrzed zamieszczeniem wątku sprawdź, czy ktoś już tego nie zrobił. Wątek nie jest traktowany jako dubel jeśli zawiera nowe informacje. Nadając tytuł wątkowi postaraj się ułatwić znalezienie go innym - starszy wątek może zostać usunięty, jeśli przez jego tytuł inni użytkownicy zamieszczają zduplikowane wątki. Pytania, dyskusje i ankiety mogą powtarzać się raz na miesią uważasz, że został on niesłusznie usunięty, skontakuj się z moderatorami, a w treści dodaj link do usuniętej rzeczy.
Sprawa dla reportera. W programie: 1/Sprawa mężczyzny skazanego za poinstruowanie syna do wykonywania czynności seksualnych na sobie samym. Jedynym dowodem są zeznania kilkulatka. Zdaniem skazanego, sprawa jest wynikiem podstępnej intrygi uknutej przez matkę dziecka, która wykorzystała naturalny fakt zainteresowania dziecka własną Policjanci założyli kajdanki zaskoczonemu panu Wojciechowi w obecności jego rodziny i ekipy programu TVP Elżbiety Jaworowicz „Sprawa dla reportera” Krzysztof KapicaTo miały być na zwykłym - dla programu „Sprawa dla reportera”- i tak już wysokim poziomie emocjonalnym zdjęcia do kolejnej edycji. Jednak w Mielcu rozegrał się dramat rodzinny. Historię pana Wojciecha, skazanego prawomocnie za utrzymywanie stosunków seksualnych z nieletnią, „Nowiny” opisywały w listopadzie ub. roku. Już wówczas były nauczyciel w podmieleckiej szkole stanowczo przeczył, że jest winien. Brak jakichkolwiek dowodów jego winy podkreślał adwokat. Trzy lata procesu i wyrok skazujący sprawiły, że b. pedagog znalazł się pod opieką psychiatry, tym bardziej intensywnej po próbie samobójczej. Złożył w Sądzie Najwyższym wniosek o kasację skazującego go wyroku, jednak wciąż pozostaje skazanym i formalnie może być osadzony w zakładzie karnym. Czytaj też: Sąd skazał nauczyciela z niewielkiej miejscowości w pow. mieleckim za seks z nieletnią. - A gdzie dowody? - pyta nauczyciel- Policja już nieraz po mnie przychodziła, nie trafiłem za kraty dlatego, że wciąż pozostaję pod opieką psychiatryczną - przyznaje. Swoją historią zainteresował red. Elżbietę Jaworowicz, dlatego też ekipa telewizyjna zjawiła się dzisiaj przed południem przed domem skazanego w Mielcu. W środku na udział w programie czekało już kilkoro jego znajomych i wychowanków (prowadził w szkole sekcję zapaśniczą), żona, matka, teściowa, teść i dwuletnia, zaskoczona tłumem gości, córka. Nim ekipa telewizyjna i pan Wojciech zdążyli wejść do budynku, na posesji pojawił się mężczyzna w czapce z daszkiem. Próbował pochwycić i obezwładnić gospodarza. Krzyczał, że to zatrzymanie obywatelskie, że pan Wojciech powinien być w więzieniu i żeby dzwonić po policję. Przepychanka trwała dobrych kilka minut, zaskoczeni sytuacją goście nie byli w stanie zareagować, w końcu mężczyzna sam wezwał policję. Zatrzymanie przez policję. Krzyk dwuletniej córeczki- To konkubent matki tej dziewczyny, którą miałem niby molestować, były policjant - uświadomił w trakcie chwili spokoju niezorientowanych zebranych pan Wojciech. - Był świadkiem w mojej sprawie, zeznawał przeciwko mnie. Mężczyzna wiedział, że gospodarz będzie tu i teraz, stąd i jego obecność. Wiedział, bo red. Jaworowicz skontaktowała się z matką pokrzywdzonej, zapraszając do udziału w programie i przedstawienia swoich racji. Odmówiła, ale dowiedziała się przy okazji, że telewizja i pan Wojciech będę przed jego domem właśnie dzisiaj. Na szarpaninie dwóch mężczyzn się nie skończyło. Po kilkunastu minutach pojawił się radiowóz i dwóch policjantów. Jeden z funkcjonariuszy sprawdził w systemie, czy skazany podlega zatrzymaniu. System upewnił go, że tak. Pan Wojciech próbował tłumaczyć, że stan zdrowia nie pozwala mu na osadzenie, że ma na to zaświadczenie od lekarza, że złożył wniosek o odroczenie kary do chwili, aż wypowie się Sąd Najwyższy. Jednak policjantów nie przekonał, próbowali zapiąć mu na kajdanki na rękach, za plecami. Próbowali dłuższy czas, bo chyba obecność włączonej kamery telewizyjnej powstrzymywała ich przed bardziej stanowczą interwencją. W obronie pana Wojciecha stanęła jego żona, tłumacząc policjantom, że jest lekarzem i że mąż nie powinien przy jego stanie zdrowia zostać zatrzymany i osadzony. Policjanci zapewniali, że najpierw zostanie zawieziony do szpitala, by tam lekarze orzekli, czy mężczyzny próbowały też jego matka i teściowa. Zrobiło się głośno, gospodarz był wyraźnie przerażony takim obrotem sprawy. Policjanci zaczęli działać bardziej zdecydowanie, opierającego się skutego mężczyznę zaczęli pchać w kierunku radiowozu. Przez krzyk protestu starszych członków rodziny przebijał krzyk dwuletniej córki wołającej tatę. Po odjeździe radiowozu zgromadzeni próbowali zrozumieć, co tu się obronie nauczyciela z MielcaBohatera tej edycji „Sprawy dla reportera” w programie może nie być, o ile lekarze orzekną, że ma trafić za kraty. Jego znajomi, wychowankowie z sekcji zapaśniczej, krewni zdecydowali się do kamery dać świadectwo jego uczciwości i zapewnić, że absolutnie nie wierzą w jego winę. Dzisiaj najspokojniejsze wydawało się być dwuletnie dziecko. Jakby przekonane, że tata zaraz wróci. AKTUALIZACJA - PIĄTEK GODZ. - Skazany nauczyciel jednak w zamknięciuJak przekazała nam żona zatrzymanego mężczyzny, decyzją sądu mielczanin trafił na oddział obserwacji sądowo-psychiatrycznej słynnego krakowskiego szpitala aresztu śledczego przy ul. Montelupich. To tam zwykle umieszcza się podejrzanych o popełnienie przestępstw, którym przez kilka miesięcy w warunkach zamkniętych przyglądają się biegli psychiatrzy wydający też: "Policja stanęła w obronie godności chrześcijan". J. Brudziński o zatrzymaniu E. PodleśnejŹródło: TVN24/x-newsPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Elżbieta Jaworowicz – telewizyjny debiut, „Sprawa dla reportera”. Wykształcenie pozwoliło Elżbiecie Jaworowicz trafić do telewizji za sprawą konkursu zorganizowanego przez Telewizyjny Ekran Młodych, czyli młodzieżowy program realizowany przez Telewizje Polską. Na antenie TVP prowadziła kącik młodych.
Awantura podczas nagrania programu "Sprawa dla reportera". Prezesa Stowarzyszenia Dzielny Tata wyprowadziła ochrona Michał Fabisiak, prezes Stowarzyszenia Dzielny Tata, podczas nagrania "Sprawy dla reportera". Został wyprowadzony ze studia przez ochronę, a program nagrano z udziałem jego współpracowniczki. Tak TVP walczy o oglądalność? Zenek Martyniuk śpiewa u Elżbiety Jaworowicz [WIDEO] Telewizja Polska po zamianach wprowadzonych przez nowy zarząd, boryka się z dużymi spadkami oglądalności. Walka publicznego nadawcy o widzów czasem przybiera dość zaskakujące formy. Program Elżbiety Jaworowicz "Sprawa dla reportera" ostatnio "uświetnił" swoim występem gwiazdor disco polo Zenek Martyniuk. "Sprawa dla reportera" wciąż hitem. Jaworowicz wygrywa z konkurencją Elżbieta Jaworowicz straciła część widzów, wciąż jednak pokonuje konkurencję i daje swojej stacji pozycję lidera rynku telewizyjnego. Program "Sprawa dla reportera" nieustannie hitem TVP1. Reklama Jaworowicz pokonała Lis. Ma prawie milion widzów więcej "Sprawa dla reportera" i "Tomasz Lis na żywo" to dwa najpopularniejsze programy publicystyczne w polskiej telewizji. W jesiennej ramówce jednak, Elżbieta Jaworowicz zdecydowanie pokonała swojego kolegę po fachu. Magda Gessler traci widzów i przegrywa z Elżbietą Jaworowicz Magda Gessler, jedna z największych gwiazd stacji TVN, traci popularność. Jej program "Kuchenne rewolucje" ogląda coraz mniej widzów, a w trakcie jego emisji, TVN zajmuje drugie miejsce w rynku telewizyjnym. Reklama Komornik puka do Jaworowicz. Bohater "Sprawy..." żąda wykonania wyroku Ireneusz Kujawa wygrał w sądzie z TVP i Elżbietą Jaworowicz. Przedsiębiorca z Osia w Borach Tucholskich czeka na pieniądze od słynnej dziennikarki i przeprosiny w lokalnej gazecie. Sprawę przekazał komornikowi. Elżbieta Jaworowicz dostanie kolejny program na antenie TVP1 Elżbieta Jaworowicz jest autorką programu "Sprawa dla reportera", który od lat cieszy się dużą popularnością wśród polskiej widowni. Od listopada, na antenie telewizyjnej Jedynki, dziennikarka poprowadzi swój kolejny autorski magazyn. "Elżbieta Jaworowicz nas skrzywdziła" Najpierw pasek z ostrzeżeniem, który ma się pojawiać na dole ekranu w czasie emisji programu, a potem także pozew zbiorowy. Ludzie, którzy pojawiali się przez lata w sztandarowym programie TVP "Sprawa dla reportera" Elżbiety Jaworowicz chcą założyć stowarzyszenie. Mówią, że czują się poszkodowani i chcą walczyć o sprawiedliwość - pisze "Newsweek". Zgłoś błąd na stronie Drukuj Zapisz się na newsletter Obserwuj na Facebooku
Sprawa dla reportera Odcinek 905. Sprawa dla reportera Odcinek 905. Sign In; Twisto free credit; Revolut – zarabianie, szybki kredyt, krypto; Free IQOS Heets for @nomadicgoogler: „patola” jest wszędzie, w biedzie i bogactwie. Ostatnio Krolikowski dodał film gdzie jego teść chciał zabic jego i innych z rodziny. Niby celebryci, niby sława i pieniądze a mają problemy rodzinne na skale medialna i praktycznie takie same jak my - zwykli ludzie, których nikt w Polsce nie zna. Każda rodzina jest podobna wiec to i tak będzie występować, nie ma reguły. Tylko taka normalna rodzina zatai klotnie aby sąsiedzi nie roznosili plotek a tacy naprawdę skrajnie wyczerpani ludzie pójdą do programu bo tylko tam będą myśleli, ze ktoś im pomoże a jest gorzej FnVFH8. 263 50 166 217 390 65 352 9 480

sprawa dla reportera memy